Wyszłam z cienia na Tomaszów
W dniach 25-28 listopada 2013 Tomaszowski Miejski Ośrodek Kultury już po raz ósmy był gospodarzem Tomaszowskich Teatraliów. Cyklicznej imprezy jaką jest przegląd amatorskich grup teatralnych. Tomaszowskie Teatralia na stałe wpisane zostały do kalendarza wydarzeń kulturalnych miasta i regionu. Rokrocznie z okazji święta teatru amatorskiego w tym samym czasie ma miejsce cykl wydarzeń z zakresu teatru jak również kultury.
Teatralia stają się więc niejako okazją do zaczerpnięcia potężnego łyka kultury przez duże K. Tegoroczne program Teatraliów w żaden sposób nie obniżył rangi wydarzenia. Pierwsze dwa dni to czas na przegląd teatrów dziecięcych i młodzieżowych, udział wzięło 16 zespołów. Laureatów nagrodzono Złotymi, Srebrnymi i Brązowymi Maskami. W kolejnym dniu festiwalu laureaci oraz zaproszeni widzowie obejrzeli spektakl „Czerwony Kapturek” w wykonaniu Teatru Lalek i Aktora z Wałbrzycha. Wysoki poziom kulturalny imprezy został utrzymany przez organizatorów dzięki umożliwieniu mieszkańcom miasta oraz wszystkim zainteresowanym udziału w wyjątkowym koncercie, który jak się później przekonałam stał się istnym balsamem dla ciała i ducha. Tego wieczoru zachwyciła wszystkich swą wrażliwością i niezwykłym głosem Agata Ślązak artystka dobrze znanej krakowskiej „Piwnicy pod Baranami”, wystąpiła w towarzystwie Tomasza Kmiecika – fortepian oraz Michała Półtoraka – skrzypce, wieczorną porą z recitalem pod tytułem „Gdzieś na Ulicy Kamiennej”. Usłyszeć można było utwory z tekstami Krakowskich poetów oraz największe hity Piwnicy. Niejako na deser, bo w ostatnim dniu ucztą dla duszy widza, jak również znawców sztuki teatralnej stał się zapewne spektakl z udziałem jednego aktora Krystiana Wieczyńskiego pod tytułem „Ja Dyktator”. Monodram opowiada historię przygotowań Charlie Chaplina do ostatniej sceny w filmie „Dyktator”.
Wszyscy, którzy czytają mój tekst zapewne zastanawiają się teraz skąd nagle temat Teatru na stronach Fundacji „ARKA”? Spokojnie drodzy moi nic bardziej mylnego, już spieszę z odpowiedzią, tak więc po kolei.
Z dumą i wielką radością w sercu pragnę podzielić się z Wami faktem także mojego osobistego, a wzasadzie naszego, bo ARKOWEGO udziału w teatraliach, który miał miejsce 28 Listopada podczas trwania Panelu dyskusyjnego pod hasłem „Teatr Przeciw Wykluczeniu”.
Wyobraźcie sobie jakież wielkie było moje zaskoczenie, kiedy po powrocie z naszego tj. Fundacyjnego ostatniego spotkania opowiedziałam koleżance, nomen omen pracownikowi Miejskiego Ośrodka Kultury o spektaklu „Wychodzimy z Cienia”, a ona była zaskoczona i szczerze zachwycona, jakiś czas później lecz na tym samym spotkaniu padła propozycja mojego-naszego udziału w panelu dyskusyjnym. Doszłyśmy bowiem do wniosku, że to co zostało pokazane na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury w Bydgoszczy było i jest teatrem, więc czemu by o tym nie opowiedzieć. Taki był plan, aby wyjść z cienia i opowiedzieć o tym co robimy w Fundacji, ale przede wszystkim o spektaklu. Czekałam kilka dni na potwierdzenie czy moja to znaczy nasza wspólna opowieść zmieści się w programie panelu, przy tak dużej imprezie wszystko dopinane jest dużo wcześniej, a my spotkałyśmy się pod koniec września lub z początkiem października dziś dokładnie nie pamiętam. Udało się dostałam telefon z potwierdzeniem, nie zapomnę tych emocji i dumy z tego, że nareszcie mogę o Fundacji opowiedzieć na lokalnym gruncie. Wiem, sama czytałam relację innych arkowiczów z wielu podobnych wydarzeń, jestem świadoma, że w innym rejonie Polski takie spotkanie lokalne częściej się odbywa. Ze mną jest jednak nieco inaczej ponieważ tylko ja miałam zaszczyt z mojej rodzinnej miejscowości wejść do grona arkowiczów dlatego jak dotąd nie udało mi się nigdzie opowiedzieć o fundacji aby pokazać Fundacyjny fenomen, radość z udziału w tym wydarzeniu była zatem ogromna.
Panel stał się dużym wyzwaniem przez kilka kolejnych tygodni przygotowywałam się do niego najlepiej jak umiałam. Nadszedł dzień próby i wielkiego finału. Po za mną zaproszeni zostali: Magdalena Paszkiewicz, Krystian Wieczyński, Paweł Pawlik. Okazało się niestety że jestem ostatnia w kolejce do zabrania głosu. Wiadomość ta jak łatwo można się domyśleć tylko wzmogła zdenerwowanie i przejęcie, które mi towarzyszyło. Panel rozpoczynał się o godzinie 16 00, a ja zostałam wywołana dopiero ok. 1900. Fakt ten nie był jak już wcześniej wspomniałam moim z sprzymierzeńcem, mimo to podjęłam rękawicę wyzwania. Prowadząca panel, Lucyna Jakubczyk kilka chwil wcześniej zapytała Jak mam Panią przedstawić? Koleżanka krótko rzuciła jako dziewczynę, która wychodzi z cienia. Tak też się stało i niestety w tej samej chwili gdy zostałam wywołana dopadło mnie bardzo duże wzruszenie, które próbowało i poniekąd trochę łamało mi głos. Po chwili podziękowałam za zaproszenie organizatorom a także pomoc koleżanki. W tej samej chwili uświadomiłam sobie jak ważna jest dla mnie fundacja oraz to że właściwie nie pamiętam jak żyłam gdy nie było fundacji? Opowiedziałam w kilku słowach o spektaklu, recytując następnie tekst, jaki został wpleciony do owego spektaklu przez reżysera dla mnie gdy skończyłam recytować rozległy się brawa, a moje wzruszenie powoli mijało. Dalsza część mojej opowieści potoczyła się własnym torem, ponieważ zauważyłam zaskoczenie i zdziwienie słuchaczy. Opowiadałam zatem o tym co fundacja robi na co dzień, a także o książkach, warsztatach i ludziach, których poznałam na pokładzie Arki. Podsumowując mam nadzieję, iż puściłam w obieg nić zaciekawienia, a także w pewnym sensie przełamałam a raczej przepraszam przełamaliśmy stereotypy pokazując sztukę i teatr jako formę rehabilitacji i aktywności. Myślę że wyszłam z Cienia namacalnie i naprawdę, również dzięki Wam drodzy przyjaciele.
Dzięki że jesteście!
Ps. Linki do wzmianek o wydarzeniu
http://www.tomaszow-maz.eu/537-462f14ea809d7-51166-p_3.htm
http://www.tomaszow-maz.eu/537-460a1c3137868-50159.htm