Ustroń, Hotel Magnolia, 10.08 - 17.08.2008
Spotkanie z pasją
Cieszyn w strugach deszczu
Od 10 do 17 sierpnia, Fundacja Arka z Bydgoszczy zorganizowała osobom niepełnosprawnym z pasją spotkanie integracyjne w Ustroniu. W programie przewidziała wycieczkę do pobliskiego Cieszyna.
Trzeciego dnia jedziemy tam dwoma autokarami, z nadzieją, że wiele zwiedzimy w tym historycznie ciekawym mieście, o którym wyczerpująco i interesująco opowiada nam przewodnik. Niestety, niebo roni rzęsiste łzy. Chyba przewiduje trudności, jakie nas czekają po opuszczeniu autokaru.
Wita nas Św. Florian
Już parking okazuje się miejscem zbyt odległym od centrum. Przezorny pan Andrzej stwierdza, że spacer jest nie na jego możliwości. Na szczęście, odnajduje ?zagubionego we mgle pieska?- ?Dog In the Fog? i w jego towarzystwie czeka na nasz powrót. My, moknąc, po drodze pospiesznie zaopatrujemy się w przeciwdeszczowe peleryny i pełni determinacji gonimy za znikającą w oddali czołówką, wijącą się jak wąż wśród wąskich górzystych uliczek. Dzielnie pokonujemy wysokie krawężniki chodników, daremnie upatrując łagodniejszych dla wózków inwalidzkich zjazdów, których w Cieszynie nie uświadczysz.
Zmęczeni odległością, tempem i pogodą, docieramy do malowniczego rynku. W centralnym jego miejscu Św. Florian ? od XVIII w. wodę leje ? patron strażaków, więc zrozumiałe. Ale czemu z nieba posiłkowo wciąż strugi deszczu? Rozglądamy się? Nic nie płonie, choć w przeszłości pożary często nawiedzały miasto.
Przed nami byli tu wielcy
Naszym oczom ukazuje się malowniczy czworobok starych kamieniczek, zwieńczonych w południowej pierzei ratuszem z wieżą, zegarem i herbem miasta. Uwagę przyciąga Dom Narodowy, wybudowany w czasach austriackiego panowania ? stanowiący oazę polskości. Imponująco wygląda hotel Pod Brunatnym Jeleniem, urządzony wg najlepszych wiedeńskich wzorów, których oko nasze nie ujrzało, bo czeka na nowego właściciela. Więcej szczęścia mieli w przeszłości: car Aleksander, cesarz austriacki Józef II, ks. Józef Poniatowski czy gen. Józef Wybicki, którzy gościli w jego murach. Przy ulicy Regera znajduje się pałac hrabiów Larischów ? obecnie Muzeum Śląska Cieszyńskiego z bogatym zbiorem historyczno-artystyczno-etnograficznym. Wiele urokliwych kamieniczek przy rynku zachwyca bogatą ornamentacją. O każdej z nich usłyszeliśmy jakąś ciekawostkę. W celu utrwalenia relacji, przewodnik wręcza każdemu z nas kolorowy folder Cieszyna.
Druga strona Cieszyna
Następnie, przekraczając most na rzece Olzie, wkraczamy w czeską część miasta. Na pierwszy rzut oka bardziej szarą, przyciągającą kolorowymi etykietami napojów wyskokowych, znacznie tańszych jak po naszej stronie. Z ciężkim ekwipunkiem zakupów i znacznie lżejszymi portfelami wracamy na ojczyzny łono, pokonując ponownie uciążliwą i długą trasę do autokaru. Zmęczenie, deszcz i perspektywa krawężników, zniechęca wszystkich do dalszego zwiedzania, mimo że Cieszyn ma wiele godnych uwagi zabytków, które przetrwały do współczesności. Między innymi najważniejszym na Śląsku i w Polsce jest XI-wieczna romańska rotunda Św. Mikołaja, na Wzgórzu Zamkowym. Jej podobizna zdobi rewers banknotu 20-złotowego oraz 2-złotowej monety serii kolekcjonerskiej: Historyczne miasta w Polsce.
W tym szczególnym mieście znajdziemy także liczne kościoły wyznania katolickiego i protestanckiego, z których świątynia protestancka na 6 tys. osób jest największą w Polsce.
Mimo że Cieszyn ? z wyjątkiem windy na Zamkowe Wzgórze ? nie jest miejscem przyjaznym dla niepełnosprawnych, urzeczona jego urokiem, postanawiam w przyszłości odwiedzić go jeszcze raz. Mam nadzieję, że do tej pory władze miasta zrobią coś by usprawnić poruszanie się osób z dysfunkcjami ruchu.
Ludmiła Raźniak
Cieszyńskie portrety