Jacek Ryng wyzaczony przez Fundację Arka
do konkursu Człowiek bez barier
Jacek jest człowiekiem bez barier w wielowymiarowym rozumieniu tego określenia.
Przede wszystkim dlatego, że zaczął pokonywać związane z chorobą przeszkody i realizować to, co z pozoru było niemożliwe. Z małej wioski wyruszył w wielką podróż, podczas której wciąż pokonuje kolejne bariery - także te istniejące w innych ludziach.
Robi to nie tylko podczas wyjazdów, gdy nawiązuje bezpośrednie relacje, przynoszące obu stronom wiele radości. Pokonywaniem tych najtrudniejszych - psychicznych barier samotności, smutku i zniechęcenia - Jacek zajmuje się za pośrednictwem swej strony internetowej: www.przyjaciel.info Ostatnio stworzł także Katalog Rekolekcji.
Zachęca do kontaktu, otwiera się na cudze problemy i mówi, że pomimo najgorszych przeciwności możliwe jest życie pełne dobra, prawdy i piękna. Nie tylko o tym mówi, nie tylko pociesza, ale pokazuje własnym życiem, że niemożliwe może stać się rzeczywistością.
W nieformalny sposób kształci rzesze wolontariuszy - nie tylko uczy ludzi otwartości, altruizmu i postaw prospołecznych, ale także ofiaruje swą przyjaźń. Otwiera się na innych, z życzliwością i taktem - dzięki temu często znikają bariery, które dzieliły osobę niesamodzielną od pełni sprawnej, bojącej się kontaktu z chorym.
Okazuje się, że nawet choroba w tak znacznym stopniu determinująca życiową sytuację człowieka nie musi być siłą decydującą o tym, jak owo życie wygląda - czy jest radosne i spełnione, czy przecieka przez palce. Jacek ma dystans do choroby, a z życia wyciska wszystkie soki. Mimo że siła jego mięśni jest tak znikoma - siła woli decyduje o pokonaniu i tej bariery.
Gdy poznaje się go osobiście, wszelkie bariery gdzieś znikają, pozostaje zaś wartościowa osoba, która całą sobą udowadnia, że można nie marnować życia POMIMO tragicznych, jakby się zdawało, przeciwności.
Fenomen życia Jacka stał się też przyczynkiem do napisania pracy magisterskiej będącej jego monografią.
Autorka pisze m.in.:
Pozytywnych opinii, komentarzy, świadectw o Jacku jest tak wiele, jak wielu jest osób, na których wywarł wrażenie swoim niecodziennym spojrzeniem na jego "sprawne inaczej" życie.
Pierwsza nagroda w Konkursie Centrum Wolontariatu, którą zdobył w kategorii Trochę dla innych, jest tylko potwierdzeniem tego, że mimo bezwładu ciała, można dać dużo więcej niż przy pomocy sprawnych rąk czy siły mięśni. Potwierdzają to przyjaciele Jacka, którzy oprócz opieki, jaką go otaczają, otrzymują od niego większą pomoc niż są mu w stanie ofiarować.
Jacek to wolontariusz dobrych słów, nadziei, uśmiechu i optymizmu, na których brak cierpi w dzisiejszych czasach wielu zdrowych ludzi i których brak Jacek swoją obecnością oraz postawą życiową stara się wypełnić. [1]
Warto podkreślić, że nie tylko inni ludzie pomagają Jackowi. On sam potrafi wiele im ofiarować. Pewna kobieta w swoim artykule napisała:
On doświadczył mojej opieki, a mnie dało to sposobność udzielenia pomocy. Wiele czynności wykonywanych wokół Jacka było niewspółmierne do radości płynącej ze wspólnego bycia ze sobą i prowadzonych szczerych rozmów. Dotykaliśmy głębokich spraw, ale nie brakło też żartów i lekkich tematów.
Dla mnie bycie z Jackiem to pewnego rodzaju terapia. Ludzie nieraz mają problemy z tym, aby po prostu być. Ja nie jestem wyjątkiem. Jacek jednak świetnie potrafi być dla drugiego i kiedy z nim przebywam, to mi się udziela ta jego umiejętność.[2]
Studentka fizyki, w wypowiedzi dla gazety, tak mówi o Jacku:
Ja w ogóle nie widzę tego, co on od ludzi bierze, tylko to, co nam daje. Oprócz tego, że porusza się na czterech kółkach, niczym się od nas nie różni. Znam go od dwóch lat, bardzo dużo Jackowi zawdzięczam. Na przykład niedawno leżąc w łóżku uczył mnie na egzamin z elektroniki. Zdałam na cztery! To było niesamowite. Jacek inaczej patrzy na świat. Dzięki niemu ja też dostrzegam niedostrzegalne szczegóły.[3]
Inna osoba z inspiracji Jacka napisała pracę licencjacką:
Siła charakteru, nieprzeciętna osobowość i ta niezwykła radość w oczach - tak, dla mnie, zaskakująca u osoby niepełnosprawnej. Jacek pokazał mi, że o niepełnosprawności warto rozmawiać. Jak sam pisze: "Nigdy nie było mi dane, chodzić na własnych nogach, lecz czy jest to powód, aby stać w miejscu" Dlatego właśnie, że to nie powód, aby stać w miejscu chciałam napisać tę pracę - aby pokazać jak szerokim zagadnieniem jest rdzeniowy zanik mięśni i jego konsekwencje. Jacek, mimo że wie, iż nie ma leku na jego chorobę nie poddaje się. Opiekując się nim nauczyłam się bardzo wiele z zakresu pielęgnacji osoby niepełnosprawnej.[4]
Bardzo wymowne są słowa byłej nauczycielki Jacka, która w swoim artykule tak o nim napisała:
Jacek Ryng - człowiek o niespożytej energii zarażania ludzi dobrem, człowiek działający jak balsam na cierpienie innych, człowiek, który jednoczy ludzi. Po prostu uczy Wiary, Nadziei i Miłości.[5]
Jacek potrafił szybko przełamywać istniejące w ludziach bariery i wciąż nawiązuje nowe znajomości. Ludzi, którzy nie mieli kontaktu z osobami niepełnosprawnymi, bez problemu uczy kompleksowej opieki nad sobą. Dzięki takim szybkim kursom asystenta Jackowi pomagało już wiele osób. Podróżuje z nimi po kraju i świecie - m.in. do Lourdes, Medjugorie, Rzymu, Asyżu, San Giovanni Rotondo. Wyrusza także na piesze pielgrzymki do Częstochowy oraz zdobywa górskie szlaki.
Obecnie Jacek, jako wolontariusz tworzy strony internetowe dla Fundacji Arka i Stowarzyszenia Elpis.
Szczególne znaczenie ma jego prywatna strona: www.przyjaciel.info Jest ona pełna nadziei i bogata w ciekawe treści, a dodatkowo wypozycjonował ją, w wyszukiwarce Google, na 1 miejsce na słowo "Przyjaciel". Od kilku lat każdego dnia odwiedza tę stronę kilkaset osób, a pozostawione komentarze najlepiej mówią o tym, jak jego świadectwo życia potrzebne jest innym.
Swoimi przeżyciami i przemyśleniami dzieli się także poprzez publiczne wystąpienia oraz publikacje w czasopismach.
W projektach aktywizujących Fundacji Arka własnym przykładem zachęcał uczestników do aktywnego i twórczego życia.
Samodzielnie opracował i wydał dwie książeczki pt. Aby nie zmarnować życia oraz Być dla siebie Słońcem i Kwiatem
Jego talent literacki został doceniony w wielu konkursach. Był laureatem m.in.
- Konkursu Centrum Wolontariatu - pod patronatem ONZ. W kategorii literackiej: "Trochę dla innych".
- Konkursu Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Opolu.
I nagroda w kategorii literackiej: "Świat moich marzeń".
- Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Chrześcijańskiej - "COMMUNIO"
"Bez Końca Jestem - doświadczenie Boga w moim życiu"
"Bez Końca Jestem - doświadczenie Boga w moim życiu"
- Konkursach Fundacji Arka: "Świat i ja - moje dobre i złe dni" oraz "Moja rehabilitacja to..." Nagrodzono w nich prace literackie: Rozbitek na wyspie, Dar przyjaźni - darem życia, a także: Aby życie wycisnąć jak cytrynę, które zdobyło Grand Prix konkursu.
To wszystko może nie znaczyłoby zbyt wiele dla sprawnych ludzi. Niezwykłe jednak jest, gdy weźmie się pod uwagę prawie zupełną bezwładność Jacka, który w niewielkim zakresie porusza tylko prawą ręką.
Praca magisterska, Uniwersytet Jagielloński, Collegium Medicum, Wydział Nauk o Zdrowiu, Kierunek: Pielęgniarstwo, Kraków 2008, s. 69.
Polska Gazeta Opolska, The Times, 23 maja 2008r, nr21 (32) str.4 Wokół nas
Praca licencjacka. Państwowa Medyczna Wyższa Szkoła Zawodowa w Opolu, Instytut Fizjoterapii. s. 10