Drodzy Arkowicze, prezentujemy harmonogram grudniowy.... :)
W Fundacji Arka wszystko robimy „na całego”. Jeśli mamy przed sobą czas wytężonej pracy, angażujemy się w pełni, jeśli natomiast nadchodzi czas zabawy, inwencji i energii nam nie brakuje! A okazje do wspólnego świętowania tym razem podwojone, bo przecież Andrzejki zbliżają się wielkimi krokami, a i Dzień Osób Niepełnosprawnych jest ważnym dla nas wydarzeniem. Co czyni nasze spotkania wyjątkowym? Przede wszystkim więzi, które nas łączą. Przyjaźnie, będące wsparciem i radością, wzajemna pomoc i zrozumienie dotyczące nie tylko kwestii niepełnosprawności, ale i tego zwyczajnego życia pełnego małych cudów i różnego rodzaju przeszkód. To wszystko powoduje, że nie boimy się okazywać emocji; wzruszeń i radości. I właśnie takie było Arkowe świętowanie pełne śmiechu, kreatywności a i niejedna łezka spłynęła po policzku. Za nami wręczenie nagród dla najbardziej aktywnych uczestników, działających na rzecz osób niepełnosprawnych. Potem przyszedł czas na zabawę w kalambury, potem przyszedł czas na tańce. Zresztą, co tu więcej pisać, zobaczcie sami!
Kochani Arkowicze prezentujemy harmonogram listopadowy w w projecie Pradnictwo specjalistyczne w Arce dla Osób niepełnospranych i ich opiekunów edycja II:
Spotkanie w Tryszczynie z... Polą Negri
Kochani Arkowicze, za nami pobyt w Tryszczynie. Czas twórczej pracy, a także ekspresji talentów. Jakże brakowało nam tego rodzaju spotkania. Przyzwyczajeni do zmagań z codziennością, która kosztuje, do pokonywania różnego rodzaju barier i przeszkód, do... potocznie mówiąc „ogarniania życia”, niejednokrotnie zapominamy o drzemiącym w nas potencjale. A jeśli nawet zdarza się nam o nim pamiętać, zwyczajnie nie mamy sił, by go wyrażać. Dołóżmy jeszcze do tego bukiecik kompleksów i stałe pytanie w naszych głowach: ale po co? Kto to będzie czytał, oglądał, kogo to zainteresuje? Tymczasem Fundacja Arka nie tylko spieszy na pomoc w odkrywaniu talentów, ale również stwarza przestrzeń do tego, by wyrażać je w bezpiecznej i przyjaznej atmosferze. Taki też był pobyt w Tryszczynie. Talenty po prostu się rozlewały pod okiem profesjonalistów. Wszystkich chętnych do śpiewu i rozwijania umiejętności wokalnych przygotowywała niezastąpiona „Miłka”, czyli Ludmiła Małecka, natomiast osoby pałające zamiłowaniem do rysowania, malowania, wyklejania i wszelkich form ekspresji plastycznej prowadził malarz i plastyk – Waldek Zyśk. Co zaś tyczy się pięknych kostiumów i choreografii, to zadbała o nie nasza Niezastąpiona Szefowa – Basia Olszewska, która układy taneczne sama opracowuje. Efekty pracy… Cóż… Oceńcie sami! Według mnie, zjawiskowe!
Tym razem towarzyszył nam motyw przewodni, a była nim postać Poli Negri, polskiej aktorki filmowej i teatralnej, a także światowej sławy aktorki kina niemego. Skąd pomysł na odwołania do tej właśnie postaci? Otóż w tym roku przypada 125 rocznica jej urodzin, stąd też obecny rok przeżywamy pod jej patronatem. Stąd też pojawiła się w naszych pracach. Mogliśmy tworzyć jej portrety i zasłuchać się w melodie piosenek sprzed lat Powrót do wartości i do dziedzictwa, które pozostawiła nam Artystka. Niezwykle twórcze i ciekawe doświadczenie. Całość naszego pobytu uwieńczona została zabawą taneczną, na której to… niepełnosprawność jakby nie istniała. Pląsy i tańce stały się udziałem wszystkich uczestników spotkania. Ażeby było to możliwe potrzebne jest poczucie wspólnoty, solidarności, przyjaźni i otwartości. Tego wszystkiego doświadczyliśmy i zabieramy do naszych małych zwyczajnych światów. Mogliśmy się tu spotkać dzięki wsparciu jakie uzyskaliśmy z Miasta Bydgoszcz poprzez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej-Dział Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Przypominamy o trwającym projekcie:
Kochani Arkowicze, prezentujemy harmonogram październikowy...
Zaproszenie do udziału w ciekawym projekcie...
Wizyta w Inspektoracie Sił Zbrojnych
Podopieczni Fundacji Arka to osoby otwarte i gotowe do działania. Kolejnym krokiem w naszym rozwoju była wizyta w bydgoskim Klubie Inspektoriatu Wsparcia Sił Zbrojnych. Spotkanie odbyło się 3 sierpnia bieżącego roku. Co robiliśmy w tak specyficznym i inspirującym miejscu? Otóż rozwijaliśmy i pomnażaliśmy talenty wokalne. Oczywiście repertuar dopasowany został do kontekstu. Za nami wspólne śpiewanie pieśni i piosenek na tzw. „wojskową nutę”, pod czujnym i profesjonalnym okiem naszej Miłki – Ludmiły Małeckiej. Spisaliśmy się śpiewająco. Był to również czas dobrych wspomnień i ciekawych rozmów.
O Jacku Ryngu i Jego Niepowtarzalnym Pięknie słów kilka...
Kilkakrotnie rozpoczynałam pisać o Jacku, a jednak za każdym razem słowa, pulsujące w moim sercu milkły lub odfruwały jak spłoszone motyle, ustępując miejsca milczeniu. Milczenie to pozostawało pełne znaczeń i niemożliwe do wypowiedzenia... Tak trudno odnaleźć odpowiednie wyrazy, chcąc opisać Jacka. Można to zrobić na dwa sposoby: odwoływać się tylko i wyłącznie do faktów, godząc się na pewne ubóstwo doświadczeń, albo... podjąć ryzyko dostrzeżenia tego, co na pierwszy rzut oka wydaje się niemal bolesne i trudne do uchwycenia, a jednak niesamowicie prawdziwe i jedyne w swoim rodzaju PIĘKNO, które – jak się wydaje – odeszło wraz z Jackiem. Pękło pod naporem śmierci... A może rozkwitło za cienką granicą Nieskończoności...?
Jacek żył i wychowywał się w małej wsi, gdzie wszyscy znali się „od podszewki”... Tak właściwie mogłaby rozpocząć się opowieść o niejednym z nas, jednak to, co odróżniało Jacka i to odróżniało w sposób wręcz drastyczny, była jego niepełnosprawność. Jacek od początku swego życia do samego końca, przykuty był do wózka w sposób nieubłagany. Cierpiał na zanik mięśni, który postępował, nie zważając na granice, okoliczności, potrzeby i marzenia.
W moim przypadku, medycyna niewiele może pomóc. – pisał o sobie – Staram się jednak cenić to co mam i mogę, aby żyć możliwie najlepiej, do końca... Nie jest to łatwe życie, gdyż muszę zmagać się z zanikiem mięśni, ale także z licznymi trudnościami.
Mieszkam na wsi, w której nie ma żadnego dostępnego dla mnie transportu. Każdy mój wyjazd to przedsięwzięcie organizacyjne i logistyczne. Podobnie jest, gdy ktoś chce przyjechać do mnie. Także Rodzicom, z wiekiem ubywa zdrowia i sił, więc coraz trudniej jest im pomagać mnie. Dlatego potrzebuję wsparcia innych osób, dzięki którym to moje niepowtarzalne życie może też być aktywne, ciekawe, a chwilami bywa nawet piękne...
Pomimo licznych ograniczeń, staram się też wiele robić dla innych. M.in. tworzę strony internetowe. Wydałem też książeczki: "Być słońcem i kwiatem" oraz "Docenić chwilę...". To zaangażowanie zostało wyróżnione w licznych konkursach np.: "Społecznik Roku", "Odkryj e-wolontariat", "Człowiek bez barier", "Centrum Wolontariatu". Z góry chciałbym podziękować każdej osobie, która w jakikolwiek sposób zechce mnie wspomóc – Jacek
Całkowicie przykuty do wózka, bez perspektyw na jakąkolwiek samodzielność, tworzył strony internetowe, pisał książki, zdobywał grono oddanych Przyjaciół, którzy udzielają mu wsparcia w takim stopniu, by mógł podróżować, pielgrzymować, spotkać się z Prezydentem RP. Jacek był autorem strony internetowej: www.przyjaciel.info, na której publikował treści, dotykające ludzkich serc. Poruszał tematy najważniejsze: relacje, wiara, miłość, Bóg... Grono czytelników wzrastało... Czuli się przyjęci, kochani, u siebie...
Pomyśl teraz przez moment, jak wygląda Twoje życie. Ty, który możesz poruszać nogami, rękoma, który masz pracę i możliwości... Masz serce... Jacek przez wiele lat tworzył stronę, na której teraz jesteś, po której surfujesz myszką. To właśnie On tworzył treści, decydował o doborze zdjęć, nadawał charakter i kreację. Tworzył wbrew ograniczeniom... A może właśnie te momenty kiedy ograniczenia zdawały się nie istnieć, ukazywały PIĘKNO Jacka? Jednak niepohamowane, niemożliwe do zatrzymania, czy ukrycia...
Jacek miał serce, które było nieproporcjonalnie wielkie. Musiało pomieścić niemoc choroby i wielką umiejętność budowania relacji, zjednywania sobie ludzi, wydobywania z nich tego, co najlepsze. Być może dziś bardzo nam tego brakuje. Wolimy sprawność i szeroko pojętą samowystarczalność...
Jacek odszedł od nas 7 listopada 2021 roku, a całe Jego życie było jakby powtarzanym zdaniem: Miłość mnie wymarzyła...
Kochani Arkowicze, powracamy do Was po przerwie wakacyjnej, z nową energią i informacjami. Oto kilka ważnych załączników, dotyczących naszego projektu. Informowaliśmy o nim już wcześniej na stronie, ale chętnie podzielimy się z Wami wieściami, dotyczącymi aktualnego przebiegu działań projektowych. Pozdrawiamy słonecznie! Niech moc będzie z Wami!
Drodzy i Kochani Arkowicze,
W środę 6 lipca przybył do nas zaprzyjaźniony Kapłan, który mocą swojej posługi udzielił Błogosławieństwa nie tylko nam, ale też zakątkom budynku, w którym mamy siedzibę. Mogliśmy więc złożyć w Boże Dłonie to wszystko, co przed nami. Przy okazji tego niezwykłego spotkania nasunęły mi się refleksje, którymi pragnę się podzielić. Uczestnictwo w akcie poświęcenia konfrontuje nas z bardzo konkretnym rytuałem, nad którym zdarza się przejść bezrefleksyjnie, a przecież to taki widzialny znak Niewidzialnej Łaski.
Z drugiej strony pojawiło się we mnie pytanie, czy gdyby do wspomnianego spotkania nie doszło, to czy Pan Bóg odmówił by nam swego słonecznego i miłosnego Spojrzenia? Mam nadzieję, że w tym momencie wszyscy Czytający mocno, głośno i zdecydowanie zaprzeczają. Przecież patrząc wstecz na działania fundacyjne i te niby „przypadkowe” zbiegi okoliczności, widać, jak bardzo warkocz Bożej Łaski spleciony jest z nami, jak wiele dobra wydarzyło się przez inicjatywy, które na początku nie wróżyły powodzenia. Jak wiele ludzi, którzy skrupulatnie po dziś dzień ukrywają anielskie skrzydła pod swetrem, stanęło w naszych progach… Jak bardzo jesteśmy potrzebni, choć wydaje się nieraz, że kolejnego wyjazdu do Tryszczyna (na przykład), już na pewno nie da się zorganizować :) . No więc po co Błogosławieństwo ludzi i miejsca? – ktoś mógłby zapytać…. Po to, abyśmy jeszcze głębiej nauczyli się przyjmować Dobroć od Tego, Który jest Dobrocią i Radością samą. Który nieustannie pragnie nas wspierać i ochraniać. Ponieważ wierzymy głęboko, że te Boże Pocałunki dotknęły także Waszych pięknych serc…
Drodzy i Kochani Arkowicze,
Spieszę, by ogłosić - także tutaj - na stronie cudowną wiadomość! Otóż, nasi Podopieczni pozwolili odnależć się Miłości! Wydarzenie miało miejsce 30 kwietnia bieżącego roku. Myślę, że to najpiękniejszy i najbardziej odważny moment w życiu, by wspólnie podjąć codzienność, która przecież nie należy do łatwych, a przy tym poznawać siebie, budować bliskość, przyjmować to, co w nas piękne, ale i to, co kruche i niedoskonałe... Tym samym życzymy właśnie takich - szerokich i otwartych na siebie Serc, które razem przezwyciężą przeciwności, wielu radości, spełnienia marzeń i Miłości każdego dnia większej i dojrzalszej, a także zdrówka i realizacji tego wszystkiego, co możemy nazwać Wspólnym Pięknem!
Tym razem krótka relacja z czasu, który spędziliśmy na Wyspie Młyńskiej. Pięknie się tam zaprezentowała nasza grupa taneczna, która pokazała wszystkim pełne gracji i wdzięku tańce. Poniżej krótka foto-relacja. Sami przyznajcie, że elegancko się prezentują :) Za nami wiele atrakcji. Jak widać spotkaliśmy Misia Pandę, nie zabrakło żołnierzy i naszych ujęć w tańcu. Możemy śmiało powiedzieć, że integracja przebiegła wzorowo i z ogromną dozą radości... :)
W sobotę – 11 czerwca – na ulicach Bydgoszczy mogliśmy oglądać barwny przemarsz kapeluszowy, który zainaugurował tegoroczną SENIORIADĘ. Nie zabrakło tam również naszych – pięknie prezentujących się – Przedstawicielek... A kto nie widział, niech żałuje!! Przecież urok osobisty i wdzięk naszych Pań odzianych w kapelusze to zaledwie cząstka piękna, którą przekazujemy. Przede wszystkim nasz udział to podkreślenie tego, że wbrew przeciwnościom potrafimy się cieszyć. Nieść radość temu światu, który zdaje się sprzeniewierzać radości, ukazywać chęć życia tam, gdzie może dominować zniechęcenie, wnosić energię i kolory wprost w szarość życia, na którą niejednokrotnie lubimy się uskarżać. Zatem zapraszamy do obejrzenia pięknych zdjęć i cóż dodać… Bierzmy przykład!
Drodzy Arkowicze,
po raz kolejny zaznaczyliśmy naszą obecność w świecie mediów. Wierzymy, że ślad. który pozostawiliśmy wnosi dużo pozytywnych emocji i wzbudza nadzieję. Przede wszystkim jednak pokazujemy w jaki sposób przełamywać bariery fizyczne i psychiczne. Naszą misją jest odpowiedź na pytanie: Można? Ależ tak! Zapraszamy Was do obejrzenia materiału. Link poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=Z-By_wy1xHQ
Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami i refleksjami!
Drodzy Arkowicze, spieszymy do Was z życzeniami Radosnych Świąt Wielkanocnych. Nie chcemy jednak, by powyższe zdanie pozostało utartym sloganem. Przed nami czas, kiedy to dotykamy Tajemnicy Zwycięstwa Życia nad Śmiercią… A Życie ma tyle odcieni i możliwości. Nawet jeśli świat przynosi nam nowe odsłony bólu i cierpienia, kiedy zderzamy się z potężnymi mechanizmami zła, przemocy, strachu i beznadziei. Nie zmienia to jednak faktu, że posiadamy w sobie nieskończone pokłady dobroci, nadziei i kreatywności. Nosimy w sobie radość, czasem nieco zapomnianą, porzuconą w codziennej gonitwie, albo stłamszoną przez ponure myśli. A przecież ona w nas nadal jest! Czeka na „swoją kolej”. Pragnie w nas znowu zakwitnąć jak złociste kwiatki na gałązkach forsycji. Radość przecież ma różne rozmiary. Bywa wielka, średnia i zupełnie mała. Radość jest wymagająca. Prosi nas byśmy zachowywali się jak Koneserzy, którzy potrafią smakować życie, a nie jak Ci, którzy biegną po nim galopem, „na łeb na szyję” z coraz większym znużeniem i zniechęceniem. Niech więc tegoroczna Wielkanoc pomnoży nasze zasoby radości, szczęścia i uśmiechu. Niech Zmartwychwstały Bóg – Dawca Wszelkiej Radości - ucałuje Wasze SERCA!!!
Barbara Olszewska, Iwona Skorupska, Emilia Glugla
Było nam miło gościć w dniu dzisiejszym w Urzędzie wojewódzkim z okazji obchodów Światowego Dnia zespołu Downa. Rozpoczęliśmy w sobotę udziałem w uroczystej mszy św w Katedrze Bydgoskiej pod przewodnictwem księdza Biskupa Krzysztofa Włodarczyka. Dzisiaj podziwialiśmy prowadzenie uroczystości przez bohaterów dnia dzisiejszego jak również pokaz tańca ludowego przygotowany przez zespół tańca Ziemi Bydgoskiej wraz z Dziecięcym graffitti. Brawo !!!
Barbara Olszewska
Obok tego co dzieje się za naszą granicą nie można przejść obojętnie.
Strach, szok, niedowierzanie, przerażenie, ból, cierpienie - to emocje, które towarzyszą naszym ukraińskim sąsiadom od kilku dni. Ale są dzielni. Walczą.
A my ich podziwiamy i wspieramy cały sercami, gestami, myślami, modlitwami. Na każdym kroku pokazujemy, że ludzka krzywda nie jest nam obojętna. Każdy pomaga jak umie, może i potrafi. I to jest w całej tej sytuacji najpiękniejsze.
Jako fundacja również stanowczo sprzeciwiamy się tej wojnie. Gorąco zachęcamy do pomocy Ukrainie. Każda pomoc się liczy.
Serdecznie prosimy o 1%
Grosik do grosika i zrobi się duuużo grosików, z których będziemy mogli pomagać naszym Cudownym Niepełnosprawnym.
KRS 0000294020
DZIĘKUJEMY!!!
Fundacja Arka Bydgoszcz
Okres zimowych balów i zabaw dobiega końca . Ostatnie dni karnawału zawsze świętowano najhuczniej. Zwyczajowo najgorętsza zabawa zaczynała się w Tłusty Czwartek a kończyła we wtorek przed Środą Popielcową. W Arce zamiast tłustego czwartku mieliśmy swoją „Tłustą środę” Całą ekipą zjawiliśmy się w „Tobiaszu” i przeżywaliśmy razem „Lata 20- te lata 30- te” W klimat tamtych lat wprowadzili nas Ludmiła Małecka i Artur Grudziński i oczywiści my sami przybywając na spotkanie w strojach z epoki.
Ponieważ na Arce nie tylko się bawimy ale i pracujemy więc każdy musiał zaśpiewać z Miłką i Arturem piosenkę z tamy lat . Zatańczyliśmy nawet charlestona . Teraz możemy zaśpiewać: „....Lata dwudzieste lata trzydzieste Kiedyś dla wzruszeń będą pretekstem”
Przed nami następne spotkanie. Przeżywać będziemy lata 50 i 60 te . Już się nie mogę się doczekać
Dziękujemy Restauracji Tobiasz za miłe przyjęcie i za przygotowaną niespodziankę.
Kasia
Kochani Arkowicze,
za nami już kilka dni Nowego Roku. Mamy nadzieję, że zaczął się dla Was pomyślnie i pozwala Wam rozwijać nadzieję. Rzeczywistość wokół nas nie jest łatwa. Właściwie możemy śmiało powiedzieć, że powodów do smutku istnieje całkiem sporo. Jednak natrafiłam na pewne zdanie, które bardzo mnie zainspirowało, mianowicie: Światło najbardziej widoczne jest pośród ciemności. Proste i prawdziwe! Pewnie każdy z nas posiada takie przestrzenie w sercu, które są trudem, zmartwieniem, przeszkodą, walką… A jednak wszystko to, może stać się miejscem, w którym mocniej rozbłyśnie nasze wewnętrzne światło… I tego pragniemy Wam i sobie życzyć, bądźmy Światłem! Rozjaśniajmy i ocieplajmy świat swoją radością, uśmiechem, pasją, życzliwością, prostotą serca. Twórzmy i kierujmy nasze oczy w stronę Piękna, w stronę tego, co właściwe i dobre. W stronę tego, co proste i tak bardzo nam wszystkim potrzebne, a więc w stronę relacji, wsparcia, wzajemnej pomocy i umocnienia. Jasne, że wokół pełno haseł w stylu: Nowy Rok – nowy(a) ja. I tego też życzymy Sobie i Wam – jeśli powzięliśmy postanowienia noworoczne, niech sił przybywa do ich realizacji. Ale… Może po prostu podziękujmy sobie nawzajem za przeżycie, a czasem wręcz przetrwanie mijających 12 miesięcy, które wiele nas wszystkich kosztowały. Choć przecież nie brakowało chwil pięknych i wzruszających.
Jak wiecie, miniony rok obfitował w Fundacji w wiele wydarzeń, zarówno tych, z których możemy być dumni, jak choćby spektakl teatralno muzyczny "Nasze serca są pełne miłości do Ojczyzny" .Pierwsza nagroda w kategorii teatr w X Ogólnopolskim Festiwalu Twórczości Osób niepełnosprawnych pt. Dwa serca jedna miłość Ojczyzna zorganizowanym Przez Fundację Wiatrak z Bydgoszczy. Dalej: "Więc choć pomaluj mój świat"- przygotowanie wydarzenia artystycznego podczas kolejnych warsztatów teatralno- malarskich w Tryszczynie.Wydanie ksiązki Listy do....Agnieszki Michalik która ma sprawić ze po jej lekturze zatrzymamy się w biegu i docenimy piękno świata. Kolejnymi wydarzeniami były działania artystyczne czyli „Bydgoskie Arte fakty" wystawa malarstwa w Bydgoskim Centrum organizacji Pozarządowych i Wolontariatu czy Kujawsko Pomorskie reminiscencje - wystawa prac malarskich grupy Pozytywni działąjącej przy Fundacji Arka. Przedstawienie urokliwych zakątków grodu nad Brdą jako hołd dla tych którzy odbudowywali i kreowali nasze miasto Bydgoszcz. I co ważne zakończenie i podsumowanie konkursu „Pocztówka - pory roku z przesłaniem”-
Nie zabrakło również momentów w których doświadczyliśmy chwil ogromnego smutku i bezradności… W minionym roku odszedł od nas Marek Dubiński, o którym możecie poczytać więcej w tekstach umieszczonych poniżej strony. Znajdziecie tam osobiste wspomnienia o Marku, wyrażające ból, tęsknotę, a także, a może przede wszystkim, WIELKĄ WDZIĘCZNOŚĆ za Niego samego i za wszystko, czym obdarował nas.
Kolejną osobą, którą w tym roku pożegnaliśmy był Jacek Ryng – niezwykły człowiek, zarządzający naszą stroną internetową. Odszedł od nas 07.11.2021. Na pokładzie Arki zaistniał w 2004 roku swoim opowiadaniem pt.” Rozbitek na wyspie” wydanym w książce „Świat i ja moje dobre i złe dni”. Potem były inne opowiadania w kolejnych publikacjach jak „Apetyt nażycie” , „Przyjaciel doda Ci skrzydeł”. Był twórcą naszej strony internetowej i współtworzył ją do ostatnich dni ...
Jak w kilku słowach przedstawić tak wyjątkowego człowieka?
Jacek nosił w sobie światło. I był zaprzeczeniem wszystkiego, co proponuje mam świat. A co nam proponuje? Aktywność, bycie na topie, ciągłe sprostanie standardom, spełnianie norm. I owszem. Staramy się, nawet dorastamy niejednokrotnie, odnosząc liczne sukcesy, a jednak bywamy przeraźliwie smutni, zmęczeni, zniechęceni. On natomiast przykuty do wózka inwalidzkiego, obciążony niemocą własnego ciała i mięśni, które bezlitośnie zanikały, nosił w sobie niegasnące słońce… Słońce uśmiechu, dobrego słowa, czułości i niesamowite odwagi życia pomimo… Odwagi nie poddawania się… Odwagi nie poddawania się… Jak bardzo nam daleko Jacku do Ciebie. Zdajemy sobie z tego sprawę dopiero teraz, gdy śmierć weszła w Twoją i poniekąd naszą rzeczywistość. Odszedłeś, choć nie bez walki. Wzruszająco pragnąłeś życia. Dlaczego? Bo rozpoznałeś dużo wcześniej od nas, co jest w nim najważniejsze. Kochałeś i pozwalałeś siebie kochać w sposób najbardziej pokorny… Dziękujemy Ci. Stajemy wobec Twojej śmierci bezradni jak dzieci, a wydawało się, że to Ty byłeś bezradny… Przecież potrzebowałeś pomocy we wszystkim. W najprostszych czynnościach… A jednak Twoje życie niezmiennie pozostawało przestrzenią cudów: Na prowadzoną przez Ciebie stronę internetową https://przyjaciel.info.xn--zagldao-s4a56c/ dziennie setki osób w poszukiwaniu słów nadających sens ich życiu. W Swojej publikacji „Aby nie zmarnować życia” podpowiadałeś jak odnaleźć się w tym zwariowanym świecie. Podróżowałeś, skupiałeś wokół siebie mnóstwo ludzi, tworzyłeś i pisałeś wiersze .
Teraz my stajemy kompletnie rozbici, pozbawieni Ciebie – Największego Cudu. Śmierć jak zwykle złamała nasze liczne zabezpieczenia, nasze aktywności milkną. Staliśmy się Tęsknotą i wciąż wypatrujemy światła Twego uśmiechu. I wydaje nam się teraz , że zgasł na zawsze…. A może Twój uśmiech dobroć i czułość rozkwitną nieskończenie? Uwolnione od ograniczeń schorowanego ciała, wózka, czterech ścian Twojego pokoju?\Kochany Jacku, wspieraj nas!
Kochani, niech to wszystko co za nami otwiera nas na wdzięczność, bo przecież nosimy w sobie światło, którego otaczający świat tak bardzo potrzebuje!
Barbara Olszewska, Paulina Sankiewicz, Katarzyna Boruch i Emilia Glugla
(żródło: Pinterest)
Drodzy i Kochani Arkowicze!
Z powodów technicznych życzenia świąteczne w tym roku są nieco opóźnione, natomiast ratuje nas fakt, że znajdujemy się w środku Oktawy Bożego Narodzenia, zatem nadal możemy obdarowywać się Dobrym Słowem. Czego pragniemy Wam życzyć?
Przede wszystkim Pokoju. A to chyba najbardziej niezbędny podarunek w tych trudnych i niespokojnych czasach. Niech Dzieciątko Jezus ucałuje i ogrzeje Wasze serca. Niech ukołysze każdy ból, każdy strach. Niech ukoi wszystkie te miejsca w waszym wnętrzu, które dotkliwie odczuły stratę, czy opuszczenie. Niech w miejsca, gdzie napotkaliście obojętność ludzką, zasieje ziarenka Miłości i czułości. Życzymy, aby Nowy Rok, który za moment zawita w nasze progi, przyniósł Wam nowe nadzieje i perspektywy rozwoju. Niech spełniają się Wszystkie Wasze marzenia, od tych najmniejszych, po te, które zdają się mieć naklejony kwitek z napisem: „Nierealne”. I bądźcie zdrowi (żadnych wirusów!), miejcie dobry apetyt i setki tysięcy powodów do radości każdego dnia…
Tego z całego serca życzą:
Barbara Olszewska, Paulina Sankiewicz, Katarzyna Boruch i Emilia Glugla
(Autorką grafiki jest Sara B. G., żródło: Pinterest)
Dziś, 3 grudnia obchodzimy Światowy Dzień Osób z Niepełnosprawnościami. Niezwykle podoba mi się zaimek w tym określeniu. Bo przecież niepełnosprawność nas nie definiuje. Stanowi ważny składnik naszego bycia, ale nie determinuje nas ostatecznie. Dlaczego tak myślę? Ponieważ kiedy przyglądam się osobom, które w potocznym rozumieniu zostały skrzywdzone przez los to mam ochotę postawić pytanie, czy rzeczywiście? Przecież osoby te mają zachwycające nastawienie do życia, kochają je i doceniają. Potrafią cieszyć się drobnostkami. Posiadają wiedzę i doświadczenie dotyczące poczucia szczęścia. Tak, osoby z niepełnosprawnościami potrafią być szczęśliwe po prostu. Trudna to sztuka w dzisiejszym świecie. Nam potrzeba coraz więcej do szczęścia: odpowiedniej temperatury, pogody za oknem, zasobności portfela, sprzyjających okoliczności no i zdrowia. Nic w tym złego. Jednak osoby borykające się z tym, co my nazywamy nieszczęściem, brakiem zdrowia , pechem, niekorzystnym zrządzeniem losu odnajdują szczęście w dużo szybszym tempie: relacja, pocałunek, bycie razem, gra w planszówki, spacer, herbata, zapalona świeca, wiersz… I tym szczęściem emanują. Wyrażają je twórczo w poezji prozie, w zdobywaniu górskich szczytów, w tańcu na wózku inwalidzkim, w zdobywaniu medali na paraolimpiadach, w tym zwykłym codziennym: „Nie poddaję się” ukrytym za świetlistym uśmiechem….
Czego więc możemy Wam życzyć Drodzy Posiadacze Szczęścia Głębokiego? Abyście nas nieustannie tym szczęściem zarażali i inspirowali. Życzymy Wam siły i tego, by na świecie nie zabrakło tych, którzy niosą Wam pomoc, ulgę i ukojenie. Życzymy Wam rozkwitu i dalszego rozwijania licznych talentów, życzymy Wam zdrowia i radości wciąż nowych. I Miłości, ogromnej Miłości, tak bardzo potrzebnej nam wszystkim jak ciepło słońca.
Emilia Glugla wraz z Fundacją Arka Bydgoszcz
(fotografia z archiwum Fundacji Arka Bydgoszcz)
Msza św. od fundacji za duszę Marka
Połączmy się w wspólnej modlitwie za Marka Dublińskiego.
Msza św. od fundacji za duszę Marka
12.10.2021r. o godz 7:00
Parafia Niepokalanego Poczęcia NMP
ul. Saperów 63, Bydgoszcz
Marka wspomina Magda Maternicka
Myślę, że Marka Dubińskiego wszyscy będziemy wspominać
- jako Człowieka z dużym poczuciem humoru i dystansem do siebie,
- jako tego, który był bardzo dumny ze swego Syna,
- jako Kogoś, kto uczył nas, że to, co ma się do powiedzenia, jest znacznie ważniejsze od tego,,jaką ma się dykcję, choć wymowę warto ćwiczyć i Marek także ją ćwiczył (widać było tego efekty przecież),
- jako Kogoś, kto pokazywał, że nasze bogactwo i potencjał są ważniejsze, niż nasze słabe strony,
- jako Kogoś, kto wyjaśnił nam, że tenis stołowy - to niezupełnie to samo co ping-pong...
Bardzo miło mi było spotykać Marka D. przez 12 lat na pokładzie Arki. Ostatnim razem nie wyglądał na Kogoś,kto ma przed sobą niecały miesiąc,
Z wyrazami Hołdu dla Marka D.
Magdalena Maternicka
Pożegnanie Marka
Drodzy Arkowicze,
uderzyła nas niezwykle trudna informacja o śmierci Marka Dubińskiego, który odszedł w sobotę. Człowiek wytrwały, niezłomny, o ugruntowanym charakterze i jasnych poglądach. Przede wszystkim jednak Przyjaciel, który potrafił zapalić słońce nawet w najbardziej pochmurne dni. Któż z nas nie pamięta jego smacznych dowcipów i charakterystycznego sposobu bycia. Marek był… (tak trudno pisać o tym w czasie przeszłym) pełen szlachetności, oddany wartościom, które wyznawał. Potrafił wcielać je w życie. Działał bez zbędnych słów, przekraczając własne ograniczenia, które narzucała mu niepełnosprawność. Pokonywał je z lekkością, pełen uroku . Sportowiec, rozgrywający turnieje tenisa stołowego z pasją i wielokrotnie zwycięsko. Marek był twórczy, zarażał nas swoją wrażliwością, dobrocią i pogodą ducha. Potrafił wyrażać swoje wnętrze za pomocą słów. Doceniał i kochał życie…. Marku dziękujemy Tobie za każdą chwilę, którą mogliśmy spędzić wspólnie. Dziękujemy za dobro i radość, które przynosiłeś i rozdawałeś obficie… Niech Dobry Bóg przytuli Cię do Serca!
Ciechocinek 2021- wernisaż „Siła Marzeń"
19 września 2021r. grupa taneczna Fundacji Arka Bydgoszcz zawitała do Ciechocinka by zaprezentować owoce swojej pracy na malarsko poetyckim wernisażu „Siła Marzeń „ zorganizowanym przez Stowarzyszenie „Nasza Ostoja” .. Była to świetna okazja by pokazać i zachęcić innych do ruchu przy muzyce . Dzięki Agacie Krzyżanowskiej ,która zaprosiła nas na to wydarzenie mogliśmy cieszyć się ze wspólne spędzonego czasu, i podziwiać osiągnięcia artystyczne innych uczestników wystawy. Po występie zostaliśmy zaproszeni na obiadek . Niestety goniące nas minuty i dość zimna aura nie sprzyjała zwiedzaniu Ciechocinka, ale co stoi na przeszkodzie żeby wrócić? Nic!
Nowa książka "Listy do..."
Spotkanie w Tryszczynie było okazją do wypromowania kolejnej bo już 14 pozycji wydawniczej z twórczością osób niepełnosprawnych
„Listy do..” to dzieło Agnieszki Michalik, byłej uczestniczki konkursów literackich Arki
Agnieszka poszukując wydawnictwa zwróciła się do nas z prośbą o pomoc .Po konsultacji z naszym ulubionym wydawnictwem „Margrafsen” przystąpiliśmy do pracy.
Można być zdrowym i żyć na tym świecie jak bąbel na wodzie. Można również w swej bezsilności chłonąć życie każdym zmysłem, kochać świat i próbować tą miłością zarazić innych. Tak czyni Agnieszka od 13 lat oddychająca za pomocą respiratora. Jest kolejną osobą, która pokazała, że projekt „Poznaj siebie, wykorzystaj swoje możliwości” realizowany w przeszłości miał sens. Uczestnicy opuszczali wówczas Ustroń z postanowieniem wprowadzenia zmian w swoim życiu. Wielu się to udało. Dzisiaj Agnieszka dołączyła do tego grona. Maksymalnie wykorzystała możliwości, jakie dało jej życie. Dla fundacji, realizującej projekty aktywizujące ludzi niepełnosprawnych, takie osoby są motorem do dalszych działań, dodają skrzydeł. Ufamy, że „Listy do…” sprawią, że zatrzymamy się na chwilę w codziennym biegu, docenimy piękno świata wokół nas i zweryfikujemy swoje podejście do otaczającej rzeczywistości.
W kilku słowa skierowanych do Fundacji Agnieszka napisała tak
„Już dawno chciałam coś napisać, ale jak zaczęłam dotarło do mnie, że nie mam siły na opasłe tomiszcze, dlatego to raczej opowiadanie niż książka. do kogo te listy? każdy zinterpretuje jak chce,. Zwyczajna moja historia może byłaby zbyt nudna. Myślę, że forma listów jest bardziej intrygująca.
Ludzie korzystają ze wszystkiego co przynosi im życie bez mrugnięcia okiem, nie wiedząc nawet, że gdzieś obok istnieją takie osoby jak ja. mające takie same emocje. A właściwie dlaczego nie mieliby się o tym dowiedzieć?
Warto zatem spełniać marzenia, a wydawnictwo Margrafsen wraz z Fundacją Arka zrobili to przepięknie....
Ta książka to cegiełka na rzecz fundacji. Zapraszamy do kontaktu z nami nabycia tej niecodziennej pozycji